-Napoleonka przynajmniej cała na podstawkach;
-ww2 pooczyszczana cześć ludków, ale pz3 nieruszony;
-ogry zaczęły nabierać kolorów, ale od 'laurki' żadnych postępów;
-DAK nieruszone pojazdy za to przygotowane i spodkładowane dwie drużyny piechoty...
...niby dużo, a jednak nie ma się czym pochwalić.
Ale ale. Nie klepał bym w klawiaturę tak bez konkretnej przyczyny.
Otóż wczorajszego dnia odwiedził mnie MAG. Stary przyjaciel, który już przeszło dwa lata siedzi na emigracji. Zamieszkując 'zielone wyspy' zagląda sporadycznie do ojczyzny wypytując: 'co tam u Ogrynowych Męt słychować...' lub snując opowieści z 'szerokiego świata'. Miłym akcentem każdej z jego wizyt (oczywiście nie tak miłym jak sama jego obecność ;) ) są podarki...
... MAGu dziękujemy w imieniu służby!
<wasz HEGEMON>
1 komentarz:
Najbardziej interesuje mnie jak smakowało piwo.
Czy dobrze pamiętam, że Łuku dostał takie?
Prześlij komentarz