Dziś przyszedł czas na powrót grubasków. Mobilizacja zajęła trochę czasu, ale jak już zabrałem się do roboty to poszło dość sprawnie. Sobotnia nocka i kawałek niedzielnego przedpołudnia ( w nocy zdjęcia nie chcą wychodzić :P ) zaowocowało zkustomowaniem hełmów moich dzielnych ogrów. Dzięki temu dumnie mogą nieść proporce kraju kwitnących trzewi i głosić chwałę Imperium Gorejącego Słońca.
Hełmy wzbogaciłem o kilka elementów:
Pierwszym były wzorki na 'uszach' - może niezbyt wyszukane, ale odpowiednio wypełniające te puste powierzchnie...
Drugim było podzielenie kołnierza na segmenty łączone paskami. Całość uzupełniły trzy guzy po bokach i z tyłu hełmów...
Troszkę kłopotu przysporzyło mi to, że grubaski były już poklejone i mimo iż musiałem pozbyć się kilku części aby mieć łatwiejszy dostęp do ubgrejdowanych elementów to efekt uważam za raczej udany...
Z resztki green stuffu jaki mi został po lepieniu zupełnie mimochodem awansowałem jednego z grubasków do rangi czempiona oddziału. Choć pewnikiem jak któryś z następnych tłuściochów wyjdzie mi równie fajnie jak 'kiker' to nie będzie problemu ze zdegradowaniem obecnego i zrobieniem bardziej wyszukanych rogów następcy... :p
p.s. SamboRe dalej cię nienawidzę... ;)
<wasz HEGEMON>
3 komentarze:
Ależ nie musisz, zapłatę w spaczeniu przynieś pod stary adres ;)
Fajnie teraz wyglądają - te segmenty można by zrobić na formie, razem z całym tylnim płatem - przemyśl to.
:D
I Tobie wesołych jajków bitewnych (czyli, że niby mam Ci życzyć zbuków przeciwpiechotnych? Niechaj będzie i tak! Alleluja:P)
No to Krisu,
Kiedy wystawisz te dzieła? Ja lubię strzelać do ogórów, a ostatnio tylko Radziu dał mi raz taką okazję :P
Świetna robota!
Pozdrawiam,
Prześlij komentarz