środa, 28 marca 2012

Da Krusha Tank - Near finish...

 Hail Bad Moon!

Od poniedziałku walczę z malowaniem plując sobie w brodę, że zaniedbałem tak oczywistą rzecz jak spodkładowaniem dodatkowo tanka na czarno przed aerografem przez co niepotrzebnie babrałem się kilka dodatkowych godzin z malowaniem gąsienic. Ale nic to - dało rade.

Teraz pozostaje tylko wykończeniówka. Kilka obtłuczeń, reflektor i tak umiłowane przez zielonych motywy szachownicy. No i oczywiście GorZag. Na chwilę obecną Da Panzer Wagen wygląda tak:

 p.s.
Na prośbę  ciut większe fotki :P


<wasz HEGEMON>

niedziela, 25 marca 2012

Da Aerografomania

Hail Bad Moon!

Weekend minął dość pracowicie... dosłownie - w sobotę praca, pół niedzieli (z racji ładnej pogody) szaleliśmy z juniorem na ogródkach, On nabywał doświadczenia w jeździe na dwóch kółkach, ja w pilnowaniu aby nikogo nie przejechał. Ale opłaciło się, po powrocie do domu padł jak długi i spał aż do wieczora. A ja tymczasem dorwałem się do aerografu.
Biedaczysko (aerograf znaczy) przeleżał od zeszłych świąt, kiedy podarował mi go przyjaciel, w kapciorze czekając na taki dzień jak dziś :P

Przyznaję się bez bicia, "to mój pierwszy raz" i użyłem go ordynarnie i bez finezji - po prostu został wykorzystany w roli spraya by nanieść podstawowy kolor pod moje orkowe zabawki. Efekt może nie jest nadzwyczajny, ale i tak się nim pochwalę.

Nadchodzący tydzień to nocki w pracy więc mam nadzieję, że znajdę przedpołudniami trochę czasu na dokończenie malowania lub chociaż na ciut większe zaawansowanie prac nad tymi maleństwami. I trza się też zając grubaskami zaniedbanymi ostatnimi czasy.
Ech zapowiada się wielce pracowity tydzień...

<wasz HEGEMON>

czwartek, 22 marca 2012

Old And New or Da field test

 Hail Bad Moon!

GorZag przysłał nam pocztówkę z testów terenowych projektu 'Da Krusha Tank', które odbyły się w tajnej bazie gdzieś na rubieżach Wielkich Piasków.
Tank w barwach 'podkładowych' czeka na naniesienie malowania. Generalne Dowództwo postanowiło użyć starego sprawdzonego kamuflażu używanego kiedyś przez MegaGburSzujów.
 Jak wyglądał możecie obejrzeć na poniższej wizualizacji.

p.s
Pozwoliłem sobie również na niewielką zmianę dezajnu :p

<wasz HEGEMON>

środa, 21 marca 2012

Great Maw IN PROGRES v2

Przepastne Trzewia już bulgoczą z zadowolenia. Ich mag zyskuje coraz więcej szczegółów. Po wyschnięciu gęby przyszedł czas na uzupełnienie policzków. Jest też pierwsza ręka, która będzie dzierżyć jakąś paskudną przekąskę. 



 Co prawda dalej nie wymyśliłem co on tam może konsumować  - po kilku próbach zarzuciłem projekt pożeranego kalmara - po prostu nie potrafię ulepić satysfakcjonującej jego formy.... może poproszę zaprzyjaźnionego lepiacza Marcela... O ile ośmiornica może być zaliczona jako suszi, bo wpychanie w gębę po prostu surowej ryby było by za łatwo... no chyba, że nie uda mi się ulepić nic innego :p



<wasz HEGEMON>

Da Krusha Tank IN PROGRES v3

Hail Bad Moon!

<...dzieci śpią więc Hegemony blogują...>
GorZag dzielnie i skrupulatnie wypełnił swoje zadanie należycie kontrolując poczynania mekaników
Wyciąg z protokołów budowy: (...) straty w personelu: rannych 18 w tym 2 ciężko, zabitych3 (...)
za co z pewnością otrzyma Żelazny Krzyż więc budowa, ku uciesze Generalnego Dowództwa,  wartko ruszyła naprzód. Pozostają tylko zabezpieczenie powłoką antykorozyjną i testy polowe po których zostanie naniesione docelowe malowanie.
















<wasz HEGEMON>

wtorek, 20 marca 2012

Da Krusha Tank IN PROGRES v2

Hail Bad Moon!

Nadszedł sygnał od Generalnego Dowództwa: "Jest potrzeba ciąć koszty!", a że mekanicy z natury prości i posłuszni to zaczęli ciąć. Pocieli lufę, pocieli włazy, pocieli gąsienice... w ogóle wszystko pocieli.
Na szczęście główny MekBoy w porę zareagował. Kopniakami rozganiając pomocników zdołał uratować choć część kadłuba. Lufę zastąpił starym kominem i zamontował kilka KMów. Przy jednym z nich posadził GorZaga by strzegł projektu coby takie sytuacje nie zdarzyły się w przyszłości.


<wasz HEGEMON.

poniedziałek, 19 marca 2012

Great Maw IN PROGRES v1

Mag Przepastnych Trzewi zaczął nabierać kształtów ( sandałki znalałzy właściciela :p ). zapowiada się kawał tłuściocha. Już teraz jest o głowę wyższy od kolegów, a jeszcze nie nabawił się okrycia głowy. Samą głowę też ma w trakcie budowania, a w zasadzie to jej gębę. Brzuszysko słusznych rozmiarów...
... zobaczymy co nam dalsze prace nad nim przyniosą.
Zastanawiam się tylko co też on będzie do tej wielkiej gęby wpychał? Czy ośmiornice zaliczają się do 'suszi'?!?

<wasz HEGEMON>

niedziela, 18 marca 2012

Da Krusha Tank IN PROGRES v1

Hail Bad Moon!

Sekcja produkcyjna otrzymała zielone światło. Pierwsze materiały produkcyjne zaczęły napływać do warsztatu Mekaników. Generalne dowództwo otrzymało i po zanalizowaniu zaaprobowało projekt DaKruskaTank.

Grupa Mekboy'ów pod nadzorem doktora DaClevaOnez'a przystąpiła do wdrożenia w życie projektu:

<wasz HEGEMON>

Small vs Big

W moim posiadaniu znajdują się dwa modele PzIII z Tamiya. jeden w skali 1:48 drugi 1:35. Pierwotnie maluch wzorem swojego poprzednika sdkfz222 miał pójść do DAK, ale po porównaniu z pieszym zielonoskórym okazało się że z czołgu znowu wyszedł by jednoosobowy skrzat, a orki ścisku nie lubią.
Na szczęście okazało się, że w posiadaniu Zbyszka znajduje się niepotrzebny mu modelik w większej skali, a ten po przymiarce okazał się już zacnym tankiem.

Tu oba tanki koło siebie. Dla porównania mamy kilka ludków: dwóch Niemców z Artizan Designs (skala 28mm do których świetnie podpasuje PZ3 1:48) i dwójka zielonoskórych  od GW.


Tu rzut z góry dla lepszego optycznego porównania wielkości.

Przeznaczenie tanków zatem oczywiste:
maluch zasili moje oddziały w KP&Z-tach drugowojennych, a jego większy brat trafi do DaAfrikaorKs.





<wasz HEGEMON>

Ogre sandals & future vision

Dziś raczej skromnie.
Przymierzam się do kolejnego z moich grubasków. Ma to być Rzeźnik (Butcher) czyli Ogrowy odpowiednik czarodzieja. Jako, że okute buciory raczej do maga nie pasują zacząłem lepić sandałki. Fotka przedstawia wersję V2. Jej poprzednik skończył marnie gdyż mój pośpiech i brak 'stelaża' spowodowały jego zniszczenie przy przymiarkach. W tym wariancie użyłem kawałka plastikardu na podeszwę i rurki od lizaka na trzpień w nodze. Moje zabiegi spełniły oczekiwania i stópki są OK.

Jednocześnie dalej za mną chodzi potrzeba lekkiego 'upiększenia' hełmów moich dotychczasowych grubasków. Plan jest następujący. Równolegle z Rzeźnikiem polepimy drugiego z bossów - czempiona oddziału i nad jego nakryciem głowy przysiądziemy ciutek dłużej. Jeśli efekty będą zadowalające to przeniesiemy je na pozostałych, a jeśli jednak będzie to wymagało zbyt wielu nakładów pracy to cóż... ładniejszy hełmek będzie miał tylko czempion.
No a że z asertywnością u mnie ostatnio krucho to dałem się też namówić na Tutorial z lepienia przeto w najbliższym czasie możecie się spodziewać kilku wpisów oznaczonych jako WORK IN PROGRES.

<wasz HEGEMON>

sobota, 17 marca 2012

British Peninsular War Colonel

Jako, że nowe ludki powędrowały na razie na półeczkę pozwolę sobie przedstawić mój pierwszy model historyczny jaki dochrapał się malowania. Angielski oficer z okresu napoleońskiego z wojny w Hiszpanii i Portugalii.



Malowania konia to chyba bym już nie odtworzył. Jako ze był to mój pierwszy zwierz (pomijając stwory wszelakie w fantazy) było z tym wiele kombinowania... ale efekt wyszedł zadowalający.

<wasz HEGEMON>

My Kota...

Mój wierny towarzysz i wspieracz (zazwyczaj wspiera się łapami o mnie) asystuje mi w prowadzeniu blogów (śpiąc na monitorze) lub pomaga w klejeniu modeli i moich ogrowych ulepków (jego sierść jest wszędzie) - poznajcie Psotę - wielozadaniowe mruczadło domowe.

Tylko raz pozwoliłem sobie na zmianę monitora na LCD... Kot z przyzwyczajenia/wyrachowania (niepotrzebne skreślić) próbował się na nim położyć czym szybko przekonał mnie ze stary monitor był i jest lepszy (LCDek tego nie przeżył...).

<wasz HEGEMON>
p.s. z pozdrowieniami dla Prosiaqua

Confused...

No tak... wygrzebawszy z przepastnych czeluści kapciory czarny sprej podkładowy zasiadłem nad naprędce spreparowanym warsztacikiem do malowania... Puszka zadrżała w mej dłoni, a przed oczami przemknęły słowa z niedawno odbytej rozmowy z jednym z przyjaciół: 
"(...)ale wiesz że te twoje hełmy to takie ubogie są, mugłbyś coś tam jeszcze dolepić(...)" i podesłany link przedstawiający TO:

Noooo tu radość z moich pociech troszkę zmalała, za to zaczęły pracować trybiki jak tu w łatwy i szybki sposób upgrejdnać nakrycia łbów moich pupili... spraj powędrował na półkę (przynajmniej nie będę go musiał szukać w przyszłości). Całe szczęście, że nie mam takich problemów z innymi projektami...

p.s. SamboRe - nienawidzę cię :p

<wasz HEGEMON>

czwartek, 15 marca 2012

DaHauphmann GrimZag & his tank

Hail Bad Moon!

Pierwszym członkiem dumnego DAK jakiego chce wam przedstawić jest DaHauptmann GrimZag, który wraz ze swym małym tankiem stanowił będzie trzon sekcji rozpoznania Orczych sił Ekspedycyjnych.
Pojazd to Sdkfz222 w skali 1:48 firmy ICM. Pierwotnie miał zasilić siły moich Niemców w drugowojennych KP&Z-tach, ale nieopacznie wylądował koło pudła z bitzami do Orkasów z WH40k i coś zaiskrzyło...



Oczywiście modelik nie powinien trafić na półkę, ale do gry więc nasz bohater jest jak najbardziej samodzielnym pionem.


Hauphmann GrimZag to czterdziestkowy Gburżuj wzbogacony o główkę z zestawu KROMLECHa nabytego niedawno na BitzPudle.


<wasz HEGEMON>

wtorek, 13 marca 2012

New Stuff

Nareszcie! Dotarła, tak długo oczekiwana, paczuszka z MAELSTORM GAMES. Już widzę uradowane mordki Piotra i Zbyszka. Po 30 minutach wyczekiwania do okienka na poczcie i szybkim marszobiegu do domku, chwyceniu noża i rozprawieniu się z taśmą klejącą moim oczkom ukazał się taki oto widok:
Zagryzając wargi dokonałem szybkiego podziału, nakreśliłem te kilka słów i zaczynam przygotowanie do wyjścia do pracy... niestety jakoś trza zarobić na hobby, a ludziki muszą poczekać do wieczora aż wrócę... no tak dziś 13sty...

<wasz  HEGEMON>

poniedziałek, 12 marca 2012

Horn of Doom & Dragon Banner

Dziś przedstawię czwartego z Samurajów i drobny upgrejd mojego pierworodnego grubaska.
Jako, że produkcja grubasków idzie dość sprawnie postanowiłem stworzyć grupę dowodzenia moich pupili. I tak powstał czwarty grubasek będący muzykiem oddziału. Na plecach nosi beczułkę przedniego imperialnego trunku coby lepiej motywować kolegów. Oto on:





A skoro mamy już muzyka to do kompletu będzie sztandarowy. dzierży on magiczny Smoczy Proporzec. Oczywiście na modę japońską noszony jest na plecach, więc mój pierworodny musiał wzbogacić się o szelki.


Niestety moje farbki średnio zniosły próbę czasu wiec malowanie się trochę odwlecze i pewnikiem prędzej stworzę pozostałą trójkę  niż obecni nabawia się więcej jak podkład. Ale nie podupadajmy na duchu. Dumnie spoglądajmy w przyszłość - jak to ujął mój przyjaciel Grobek - Kraju Kwitnących Trzewi...
Och na koniec oczywiście grupówka :)


<wasz Hegemon>