niedziela, 11 listopada 2012

Vulture in combat...

Święto narodowe więc nie mogło się obyć bez przesuwania ludków. Tegoż dnia odbył się mały turnieik w którym mój Sęp już w pełni uzbrojony zdobywał swoje bitewne szlify...


<wasz HEGEMON>

środa, 7 listopada 2012

Mournfang Cavalry...

Korzystając z chwili pobytu w domu 'za dnia' mogłem wreszcie pstryknąć kilka fotek. Oto zatem Karmazynowa Gwardia Kraju Kwitnących Trzewi ( oczywiście karmazyn w wykonaniu ogrów :P ) w liczbie sztuk dwu. Koty pod pozostałą trojkę czekają na zrobienie podstawek, a dwu z trzech jeźdźców na zrobienie wogóle. Ale coby nie przeciągać zapraszam do oglądania.





Zakazane mordy moich grubasków.





Niefortunnie się złożyło, że akurat  oba koty są w tej samej pozycji.






Oczywiście jak to na Ogry przystało nigdzie nie ruszają się bez drugiego śniadania - tym razem w tej roli garść niziołków.





Jako, że jeden z moich dzielnych wojów stracił nogę kikut został zastąpiony gustowną czaszką.
A coby nie marnować dobrego obuwia zbędny but posłużył za siedzisko dla wiernego gnoblara.






<wasz HEGEMON>

niedziela, 28 października 2012

First snow...

Uwielbiam gdy za oknem prószy, a cały krajobraz robi się bardziej mono kolorowy. Oczywiście wolę kiedy jest to grudzień i istnieje szansa na utrzymanie się śniegu dłużej niż kilka godzin, ale 'jak się nie ma co się lubi...'.
Tak czy siak nie czekając aż już mokry śnieg zniknie do końca postanowiłem szybciutko wypuścić koty na spacer - puki jeszcze i one nie zmieniły swojego podkładowego kolorku...
<wasz HEGEMON>

poniedziałek, 22 października 2012

The Bad, Big & Ugly...

 Tak, tak. To już pół roku odkąd ostatni raz zaglądałem do kraju kwitnących trzewi. Sześć miesięcy, a prace nad moimi grubaskami nie posunęły się nawet o gram green stuffu czy maźnięcie pędzla. Ale Imperia nie powstają w dzień, a moje ponure brzuchacze to bardzo cierpliwa rasa.
I tak gdy za oknem mgliście i dżdżyście znużony składaniem pojazdów zgarnąłem kórz z półki na której zamieszkiwały moje ogry i postanowiłem powiększyć ich szeregi. Ale, że koncepcja piechoty zmieniła się kilkukrotnie postanowiłem zabrać się za coś ciut innego - kawalerię.
I tu po drobnym dylemacie moralnym ( kurs funta wybitnie niekorzystny) ciężką kawalerię rodem z FORGE WORLD'a postanowiłem odłożyć na dalszy plan, a zabrałem się za jej lżejszą wersję - Mournfang cavalry.
Oczywiście strasznie nie przypadły mi do gustu oryginalne modele.  A w szczególności sposób montowania jeźdźca na tych niby-kotach. I tu do boju ruszyły moja wierna piłka i skalpel.


Tak toto powinno wyglądać według producenta:
grubasek siedzi na niby stołku montowanym pół metra nad grzbietem kota. Na dodatek do owego stołka zamontowane są jakieś  bezsensowne badziewia - ohyda.






Przy pomocy zdecydowanego cięcia usunąłem owo coś sadzając jeźdźca ciut nad grzbietem kota. Po dodaniu garści bitsów ekwipunkowych całość reprezentowała się dużo lepiej.
Ale oceńcie sami:


 Oczywiście wzorem swoich pieszych kolegów odtworzyłem ten sam wygląd hełmu żeby nadać jednolitości w armii.
Na dokończenie czeka już kolejnych dwu ogro-samurajów już niedługo foty. docelowo powinno być ich dziesiątka, ale to bardzo dalekosiężne plany...

<wasz HEGEMON> 



sobota, 20 października 2012

Razorwing Jetfighter....

I kolejna Dark Eldarska zabawka w wersji 'Bliźniak'. Tym razem prawdziwe lataki.
Szybkość, zwrotność, drapieżny wygląd i standardowo pancerz z kartonu... ale to już taki urok tej armii.
Oczywiście bez uzbrojenia - ale przecież to próbny lot...







Teraz zostały do dokończenia barki... z ich załogami... zobaczymy ile to zajmie czasu...

<wasz HEGEMON>

Weapon delivered...

Hmm... Wczorajsza wizyta na poczcie zaowocowała miłą niespodzianką. Otóż po otwarciu paczuszki z Forge World zamiast woreczka strunowego dostałem plastikowy blisterek... No cóż chinczyki nie śpią, a że jakość ich odlewów jest taka sama o ile nie lepsza to trzeba czymś się wyróżnić :P .




<wasz HEGEMON>

Venom Twins...

Witajcie drodzy czytelnicy. W tym wpisie pokażę moje dwa Dark Eldarskie śmigadła typu Venom. Oczywiście mają braki jak wszystkie moje modele :P . W tej odsłonie to strzelec z działkiem w tylnej gondoli - jakoś mam ostatnio brak weny na malowanie ludków i pozostaję przy pojazdach...

Oto bliźniaki...








W kolejnych odsłonach reszta mrocznej floty...

<wasz HEGEMON>

wtorek, 9 października 2012

Fly of Vulture...

Kawał czasu upłynęło od ostatniego wpisu, ale postaram się to trochę nadrobić.
Ostatnimi czasy dużo wolnego czasu pochłonęło malowanie dark Eldarskiej floty do WH40K (niebawem powinny pojawić się zdjęcia) oraz budowa i malowanie terenów. Ale jako żem istotą zmienną oczywiście nie mogę pozostawać zbyt długo przy jednym projekcie.
Ostatnio poszukując jakiś części wydłubałem z pod łóżka walizkę zawierającą moją kompanię pancerną do WH40K. Znów coś zaiskrzyło między uszami i inne rzeczy poszły na dalszy plan. Zawartością  walizki było osiem czołgów Leman Russ w kilku wariantach, dwie Chimery i dwa HellHaundy oraz kanonierka Vulture. I tą ostatnią postanowiłem się zająć w pierwszej kolejności.

Korzystając  z ładnej pogody nasz Sęp wybrał się na krótki lot...






Na chwilę obecną wyposażony jest tylko w Heavy Bolter na dziobie, ale już poszło zamówienie do fabryk zbrojeniowych na podwieszane pod skrzydłami ciężkie gatlingi 'Punisher'.
Oto ich zdjęcie z katalogu producenta...



Kolejne foty w warunkach bojowych po ich zamontowaniu :) .



<wasz HEGEMON>





sobota, 1 września 2012

Dark fleet parade v1...

Ostatniej niedzieli przeprowadzałem sobie inhalację akrylową kolorując w małej piwnicznej przestrzeni mój najnowszy nabytek - dwa latadła do mojej mrocznej floty. Przyłapał mnie przy tej czynności Alek i przy rozchodzącym się w około miłym 'jabłkowym' zapachu wymolestował złożenie całości floty do kupy i pstryknięcie foty.

Jako żem jednak człek uległy fotka została zrobiona, tyle ze z powodu ilości czasu jaką posiadam, czy w sumie jakiej nie posiadam fotkę umieszczam dopiero teraz. Oto ona.
<wasz HEGEMON>

czwartek, 2 sierpnia 2012

Catch of Aetheric winds...

Ha. Ostatniej niedzieli udało mi się wygospodarować godzinkę na zabawę aerografem (tu podziękowania dla kochanej małżonki, że zajęła się potomkiem i Alka, że użyczył swojego skilla i aerografu ;) ).
Efektem było pokolorowanie żagli do mojej Mrocznej Floty. potem jeszcze wygospodarowanych kilka chwil wieczorkami coby malnąć stelaże masztów i mamy prawie gotowe ożaglowanie.
Efekt wygląda następująco:
W tle z najbardziej okazałym żaglem Reaper. Brakuje tu jeszcze żagielka do Ravagera, ale ten właśnie sobie schnął.
teraz tylko muszę wymyślić pomysł na cieniowanie kadłubów i można składać flotę do kupy.
Przy kolejnym z battle reportów będzie można pokusić się o jakieś zbliżenia :p

<wasz HEGEMON>

czwartek, 26 lipca 2012

Ogrodia battle. Part Two.




System: WH40K
Format: 1500pkt



Ogrodia - Odległy świat gdzieś na krańcach znanego uniwersum. Death World pokryty zabójczą roślinnością tak niebezpieczną, że nawet odziani w ciężkie pancerze adeptus astartes muszą ostrożnie stawiać swe kroki. W tym niegościnnym miejscu dochodzi do starcia pomiędzy posiadającymi tu swa bazę wypadowa dark eldarskimi piratami, a oddziałem uderzeniowym Kosmicznych Wilków prowadzonym przez samego Logana Grimnara - przywódcę tego zakonu. Co skłoniło by w to miejsce skierował swe kroki tak potężny wojownik? To pytanie mąciło spokój Corbalowi d'Griss przywódcy mrocznych grabieżców. Mimo iż po przegranej potyczce Wilki opuściły Ogrodię ku planecie nadciągał kolejny z herosów astartes - kapitan Cato Sicarius wraz z czaścią swej drugiej kompanii.
Corbal posławszy swym wiernym Heamonkulim wsparcie począł czynić przygotowania do osobistej inspekcji Ogrodii.

Jednostki biorące udział w bitwie:

Ultramarines Sicarius 2nd  company
- kpt Sicarius [HQ]
- Chaplain Trajan [HQ]
- Command Squad 'Lions of Macragge' (5) [HQ]
- V tactical Squad Vandar 'The Victors' (10) [Troop]
- I tactical Squad Solinus 'The Indomitable' (10) [Troop]
- I Scout Squad Alfa + srg. Telion (9) [Troop]
- VII Assalut Squad Ixion 'Macragge's Avengers' (10) [Fast]
- Dreadnougth Brother Ultracius [Elte]

Dark Eldar Kohort
-2x Haemonculus [HQ]
- 2x Wyches (9) + Raider [Troops]
- 2x Cabalite warriors (5) + Raider [Troops]
- Incubi (5) + Venom [Elite]
- Scourges (5) [Fast]
- Reavers (10) [Fast]
- Ravager [Heavy]
- Reaper [Heavy]
Dane Taktyczne:
Rozstawienie: Hamer & Anvil
Scenariusz: The Relic
Opis terenów: Jako iż Ogrodia to Death World większość pokrywających ją terenów jest potencjalnie niebezpieczna. Za teren otwarty przyjęliśmy wszystkie nie porośnięte płaskie powierzchnie. Terenem trudnym dla piechoty i niebezpiecznym dla pojazdów były powierzchnie wysypane żwirem. Mchy i niska trawka to podręcznikowe Mysterious foresty, teren trudny i niebezpieczny dla piechoty. Zaś kępy wysokiej trawy to teren niedostępny. 
Rozstawienie początkowe: Astartes tradycyjnie prawa, a xeno lewa z krótszych krawędzi. U Ultra na stole pojawiło się scalone HQ w głębi stołu, Dred i podzielony squad Vandar w centrum oraz assalut przy dolnej krawędzi. Skauci i Solinus squad w infiltracji. U eldarów na stole znalazły się barki bojowe, venom oraz wiedzmy w transporcie. Reszta armii pozostała tradycyjnie w rezerwach.

Tura 1 (noc)
Bitwa rozpoczęła się w pierwszych godzinach świtu. Siły astartes ruszyły z wolna na wyznaczone pozycje. Sikarius ze wzgórza obserwował swe oddziały.
W mroku przemknęły drapieżne kształty pojazdów xeno. Mimo doskonałego wzroku pierwsze salwy padły na wiwat.
Tura 2 (świt)
W podnoszących się oparach mgieł obrońcy ludzkości dostrzegli swego wroga. Jednocześnie niezauważeni przez xeno na ich flance pojawili się zwiadowcy i oddział Solinus. To oni ostrzałem swych świętych bolterów trafili dowódczego Raidera. Jednocześnie szturmowa cześć oddziału Vandar wdarła się do lasu okalającego Relikt - prawdziwy cel wyprawy astartes na Ogrodię.
Las ku ich wielkiej radości okazał się miejscem dającym niezwykle dużo kryjówek (3+cover). pozwoliło im to brnąć naprzód mimo morderczego ostrzału eldarskich dezintegratorów.
Mniej szczęścia miał oddział Ixion którego dosięgły pociski Venoma.
Sicarius postanawia wspomóc swe wojska i rusza w kolejną gęstwinę Ogrodyjskiej roślinności. Nie przypuszcza, że te zarośla będą pierwszymi i ostatnimi jakie przyjdzie mu oglądać w tej bitwie.
Wraz z pierwszymi promieniami słońc reszta sił eldarskich z rykiem silników dotarła na pole bitwy. 
Desantując się z pokładu Venoma Incubi  pod ciężkim ostrzałem rzucili się na marines. Padły pierwsze ciosy powalając większosć z astartes.
Po nieudanym desancie Scourge chaniebnie pudłują dreda co przyniesie im zgubę.
Tura 3
Żołnierze Vendor dopadają reliktu. Ostrzał marines powala dwu skrzydlatych. Pech chce, że giną specjaliści którzy jako jedyni mogliby powstrzymać szarżującego Dreda. Po nieskutecznym ostrzale oddział Solinus szarżuje uszkodzoną barkę i pozostawia jej zgliszcza na ziemi. 'Pierwsza krew' dla astartes. Chwilę później Incubi kończą masakrować oddział Ixion. Dred miażdży skrzydlatego, ale nie udaje mu się dopaść ratującej się ucieczką pozostałej dwójki.
Barka wojowników kabały wsparła ogniem Wiedzmy z zestrzelonego pojazdu. Te zaś z rykiem nienawiści rzuciły się na topniejących w oczach marines. Heamonculi przyjmuje rzucone przez sierżanta oddziału Solinus wyzwanie. W powietrzu z sykiem padają ciosy broni energetycznych. Astartes pada, a chwilę później w jego ślady idą jego bracia. Na nogach pozostaje tylko jeden Marine.
Pomimo świetnej osłony nikt nie jest w stanie przeżyć tak zmasowanego ostrzału. Szpica Vandor zostaje anihilowana.
Tura 4
 Dred po ostrzale rzuca się na drugą barkę z Wiedźmami tylko ją uszkadzając. Pozostali marines skupiają ogień na pojedynczym Rajderze kabalitów. Technologia xeno ukazuje swoją potęgę (5 udanych invów na 5+). Oddział Sicariusa dociera na krawędź lasu.
Odpowiedź mrocznych Eldarów to rajd Reaversów przez pozycje skautów. Ostrza ich anty-grawitacyjnych skuterów rozszarpują astartes na strzępy. Resztki dogorywającego oddziału dobija ostrzał z Venoma. Precyzyjny ostrzał z Lanc unieruchamia Brata Ultracjusa.
Dezintegratory obierają na cel drugą część oddziału Vandar. Stojąc w odkrytym terenie Marines nie mają szans.
Tura 5
Salwa oddziału Sicariusa nie odnosi skutku. Dred bierze na cel jedyny oddział w polu widzenia. Jeden z Incubich pada.
Wiedzmy desantują się przejmując Relikt. Oddział z rozbitego Raidera trafia na krwiożercza roślinność i traci dwie Wiedźmy. Ultracius pada po ostrzale Reapera i dwu Raiderów. Pociski pozostałych barek powalają pierwszych astartes świty Sicariusa.

Na kostce wypadają 4 oczka - masakra trwa dalej.

Tura 6
Ostrzał i nieudana szarża wymęczonych przedzieraniem się przez gęstwinę i mordelczym ostrzale astartes.
Z wyrazem błogiego uniesienia po zaspokojeniu żądzy mordu xeno oskrzydlają ostatnich obrońców ludzkości i z paskudnym grymasem na swych obliczach kierują lufy dezintegratorów w stronę Marines...
...nawet tak potężny wojownik jak Cato Sicarius nie jest w stanie przetrzymać tak morderczego ostrzału.

Wynik spotkania 1:5 dla obrońców ludzkości - xeno zdobyli Relikt (cel główny wart 3pkt) oraz zaliczyli dwa zadania dodatkowe: wtargnęli w strefę wystawienia przeciwnika i pokonali jego dowódcę. Pierwsza krew to osiągnięcie astartes - pierwsi zniszczyli oddział przeciwnika.

Czy Sikarius zdołał przeżyć i powróci zemścić się na xeno?
Czym jest tajemniczy Relikt i jaki będzie miał wpływ na dalsze działania Piratów?
Czyja jeszcze krew splami powierzchnię Ogrodii?

Na te i na inne pytania otrzymacie odpowiedź w kolejnych odsłonach.
<wasz HEGEMON>