poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Jagged Alliance - Back in Action

Tja i kolejny tydzień minął. Przyszedł weekend z tych 'optymalnych'. MUM zabrała potomstwo do teściów więc całą sobotę miałem dla siebie. Chata wolna, nikt nic nie chce, nikt nie przeszkadza tylko brać się do hobbowania :) . 
I z tą myślą obudziłem się koło południa. Niestety wszystkie plany wzięły w łeb przez podły STEAM, który zrobił promocję na Jagged Alliance - Back in Action...


...nooo, a że w niektórych kwestiach mam bardzo mały poziom asertywności od grania oderwałem się w poniedziałek rano bo trza było do pracy wyruszyć...

<wasz HEGEMON>

niedziela, 15 kwietnia 2012

Summary of the previous week & MAGu gifts...

Kolejny tydzień miną jak z bicza strzelił i mimo iż nawet kilka razy zabierałem się do moich projektów w żadnym nic konkretnego nie powstało...:
-Napoleonka przynajmniej cała na podstawkach;
-ww2 pooczyszczana cześć ludków, ale pz3 nieruszony;
-ogry zaczęły nabierać kolorów, ale od 'laurki' żadnych postępów;
-DAK nieruszone pojazdy za to przygotowane i spodkładowane dwie drużyny piechoty... 
...niby dużo, a jednak nie ma się czym pochwalić.


Ale ale. Nie klepał bym w klawiaturę tak bez konkretnej przyczyny.
Otóż wczorajszego dnia odwiedził mnie MAG. Stary przyjaciel, który już przeszło dwa lata siedzi na emigracji. Zamieszkując 'zielone wyspy' zagląda sporadycznie do ojczyzny wypytując: 'co tam u Ogrynowych Męt słychować...' lub snując opowieści z 'szerokiego świata'. Miłym akcentem każdej z jego wizyt (oczywiście nie tak miłym jak sama jego obecność ;) ) są podarki...
... MAGu dziękujemy w imieniu służby!



<wasz HEGEMON>

sobota, 7 kwietnia 2012

Happy Eggs 4U all...

Wszystkim, których przywieją tu elektroniczne wiatry... tym zaglądającym tu świadomie jak i przez przypadek - wszystkiego najlepszego z okazji tych najważniejszych świąt w roku... Z WIELKANOCNYM pozdrowieniem.
<wasz HEGEMON>

piątek, 6 kwietnia 2012

Idzie nowe, kolorowe... dzielne nożykowanie.

Jako, że nadchodzą kolorowe święta i czas zając się pisankami postanowiłem zabrać się za najbardziej kolorowy okres do którego ludki posiadam- czyli napoleonkę.
Ludki już dość długo kurzyły się na półce, a w sumie nie kurzyły bo nie zostały nawet rozpakowane, wiec nadszedł czas by do nich sięgnąć.
Jako że Moja Ukochana Małżonka z urwisem zajęli się lepieniem ciast wszelakich miałem trochę czasu aby dobrać się do moich Portugali.
Wygrzebałem zatem kilka garści podstawek, chwyciłem za nożyk i zacząłem zabawę. Niestety tym razem nie było tak fajnie jak ostatnio. Poprzednie ludki z Vitrix'a jakie do mnie dotarły nie wymagały prawie żadnego nakładu pracy by je  pooczyszczać z nadlewek, ta partia nie była już taka fajna (pomijam fakt, że połowa grenadierów dotarła z połamanymi bagnetami :( ) i mimo poświecenia większości popołudnia nie udało mi się przerobić całości. A i oczywiście okazało się, żem się trochę zagalopował przy zakupach i ludków na potrzeby KP&Ztów jest na dwie armie nie jedną :P




Tak czy siak obecnie prezentują się tak:






W centrum piony dowodzenia:
dwóch konnych oficerów, pieszy oficer i sztandarowy oraz grenadier.




Na prawym skrzydle oddział grenadierów z oficerem, chorążym i  dwoma grajkami (werbel i fujarka).




 Na lewym skrzydle  oddział cacadores uzbrojonych w muszkiety z dwoma oficerami, trębaczem i sierżantem.

I na koniec cztery czwórki cacadores uzbrojonych w karabiny. Jeśli uda się ich w miarę szybko oczyścić z nadlewek następnym krokiem będzie przygotowanie podstawek i zpodkładowanie całości.
A malowanie... pewnikiem trza będzie miesiąc poczekać :P



<wasz HEGEMON>

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

The Empire strike back...

Dziś przyszedł czas na powrót grubasków. Mobilizacja zajęła trochę czasu, ale jak już zabrałem się do roboty to poszło dość sprawnie. Sobotnia nocka i kawałek niedzielnego przedpołudnia ( w nocy zdjęcia nie chcą wychodzić :P ) zaowocowało zkustomowaniem hełmów moich dzielnych ogrów. Dzięki temu dumnie mogą nieść proporce kraju kwitnących trzewi i głosić chwałę Imperium Gorejącego Słońca. 



Hełmy wzbogaciłem o kilka elementów:

Pierwszym były wzorki na 'uszach' - może niezbyt wyszukane, ale odpowiednio wypełniające te puste powierzchnie...


Drugim było podzielenie kołnierza na segmenty łączone  paskami. Całość uzupełniły trzy guzy po bokach i z tyłu hełmów...


Troszkę kłopotu przysporzyło mi to, że grubaski były już poklejone i mimo iż musiałem pozbyć się kilku części aby mieć łatwiejszy dostęp do ubgrejdowanych elementów to efekt uważam za raczej udany...


Z resztki green stuffu jaki mi został po lepieniu zupełnie mimochodem awansowałem jednego z grubasków do rangi czempiona oddziału. Choć pewnikiem jak któryś z następnych tłuściochów wyjdzie mi równie fajnie jak 'kiker' to nie będzie problemu ze zdegradowaniem obecnego i zrobieniem bardziej wyszukanych rogów następcy...  :p








p.s. SamboRe dalej cię nienawidzę... ;)


<wasz HEGEMON>