Ostatnie dni przeciekły mi przez palce i trzeci z moich grubasków został ukończony dopiero wczorajszej nocy. Trzeba było z fotkami poczekać do rana.
Oto on - niemal jak w "Wejściu Smoka" - trzeci reprezentant Imperium Gorejącego Słońca.
No i nasze Imperium powoli się rozrasta. Cała trójca wygląda tak:
Teraz pora pobuszować w pudełkach z farbkami (może jakieś przetrwały) i nadać grubaskom trochę koloru. W tak zwanym 'międzyczasie' rozpoczynam pracę nad 'Wodzem' tego stadka i 'dzierżycielem sztandaru'.
<wasz Hegemon>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz